Daily Archives

29 marca 2019

Ja nie zrobię?! Potrzymaj mi piwo!

By | Blog, Przemyślnik | No Comments

Właśnie sobie wymyśliłam, że zostanę wilkiem z Wall Street. Wszak mam parę stów w portfelu. Jak mi się znudzi, zostanę księżną Yorku. Krasnego Yorku. Wszak mam plastikową koronę i w Yorku mieszkam. Myślicie, że to absurd? No proszę Was! Jeden z polityków, zgadnijcie z jakiej partii, właśnie został dyrektorem szpitala. Zapytany przez dziennikarza jakie ma doświadczenie w pracy w sektorze zdrowia, odparł, że dość długo chorował. To się dzieje naprawdę! Oczywiście mogłabym wybrać jakąś państwową posadę jak na przykład pewien ksiądz z Chełma, który został kapelanem tamtejszego Urzędu Skarbowego i zarobi sobie pięć tysięcy. Ale powiedzmy sobie wprost, 5 klocków? Co ja sobie za to kupię? Waciki?!

Żyjemy w państwie absurdów. Nie oszukujmy się. Ten kraj jest pojebany jak lato z radiem. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Idę o zakład, że w takiej Danii też pełno absurdów, albo w Malezji na przykład. Spójrzmy na Wenezuelę, tam to dopiero jest się o co przyjebać, właściwie to o wszystko można, no może poza jednym, mają darmowe paliwo. Ale to my Polacy wiedziemy prym w narzekaniu. Przez państwo czegoś nie możemy, przez system mamy utrudnienia, przez rząd mamy pod górkę. Masło za drogie, akcyza za wysoka. Jak ktoś coś osiągnął to ciekawe skąd wziął na to pieniążki? Pewnie miał szczęście, ukradł i ma sponsora! Jesteśmy marionetkami w państwie absurdu i generalnie nic się tu nie da osiągnąć, a już na pewno nie uczciwie.

A gdyby tak spojrzeć na to z innej strony? Gdyby tak nie patrzeć na to co nas otacza? Gdyby tak spojrzeć na siebie i powiedzieć sobie “ja nie zrobię?! Potrzymaj mi piwo!” i zrobić? Nie da się? Jeśli ktoś nie wie, że się nie da to to robi i udowadnia, że się da. Jeśli ktoś jest uparty i pracowity to to robi i udowadnia, że się da. Wszystko się da się. Brzmię jak jakiś niezrównoważony kołcz z Popreczyna w gminie Kozia Wólka. Tylko, że ja wiem, że się da. Niejednokrotnie ktoś trzymał mi piwo z niedowierzaniem patrząc jak robię coś czego przecież się nie da. I wiecie co? Dało się, a temu komuś zostawało tylko dopić po mnie to odgazowanego browara. 

Większość ludzi nie szuka możliwości tylko wymówek. Mi też się czasem nie chce, ja też mam czasami chujowy dzień, tydzień, miesiąc. Ale zagryzam zęby i cisnę, bo to co robię dziś, zbierze swoje owoce może za rok, a może za pięć lat. Czasami też odpuszczam to co mniej ważne. Prosty przykład, jakiś czas temu cisnęłam z robotą do przesady. Hajs się zgadzał bardziej niż bardzo tylko nie miałam kiedy go wydać. Kiedyś nie było za co, potem nie było kiedy. Przystopowałam. Jest mi lepiej. Trzeba cisnąć ale trzeba też znaleźć priorytety. Hajs? Oczywiście, jest zajebisty ale tylko wtedy kiedy możemy wydać go na przyjemności czy potrzeby. Kiedy nie mamy siły nawet odpalić Netflixa, ta cała kasa przestaje cieszyć, a zaczyna frustrować.

Zdrową odskocznią jest dla mnie ten blog. Ja tu nic nie muszę i mogę wszystko. Mogę tu pisać albo i nie. Mogę pierdolić głupoty i mogę bazgrać poważnie. Czasami komuś pomogę, czasem kogoś rozśmieszę. I patrzcie! Nic mi w tym nie przeszkadza! Państwo nie ma na to wpływu, ani rząd, ani nawet ten ksiądz kapelan z Chełma, który może mi skoczyć. Nawet pogoda mi nie przeszkadza, bo najważniejsza pogoda to pogoda ducha.

Więc jeśli ktoś Ci powie, że czegoś się nie da, nie możesz na przykład zostać dyrektorem szpitala, to niech potrzyma Ci piwo. Wszystko się da. Określ swoje priorytety i ciśnij ale zadbaj też o swój komfort psychiczny, daj sobie czas na hobby, odskocznię, bliskich. Znajdź czas dla siebie. Nie popadaj w przesadę ani rutynę, znajdź złoty środek i zapierdalaj. Ale zapierdalaj mądrze, nie koniecznie ciężko, choć i tak czasem trzeba.

A co dla Ciebie jest ważne?

Bo ja to lubię jeść.