Daily Archives

27 marca 2019

Share Week 2019

By | Blog, Śmietnik | No Comments

Po raz czwarty biorę udział w Share Week. W ubiegłym roku udało mi się zdobyć wyróżnienie z czego jestem dumna, bo zawsze to ja polecałam, a okazało się, że i mnie można polecić. Dlaczego biorę w tym udział? Bo lubię innym robić dobrze. Lubię jak komuś jest miło. Po prostu. Przyznam szczerze, że w ubiegłych latach zdarzyło mi się polecić osoby, które okazały się hmm… jakby to dyplomatycznie ująć? Chujowe się okazały, powiedzmy sobie wprost. Dlatego w tym roku stawiam na pewniaki. Jest ogrom blogów wartych polecenia, w Share Week można polecić tylko trzy. Żeby nikomu nie było smutno, to polecę trzech panów, bo kobitek zajebistych znam od groma i nie ma bata żebym się zdecydowała tylko na trzy. Jesteście ciekawi? To jedziemy!

PigOut

Piotera polecam, bo z nim piłam. Przedstawił nas sobie Dizajnuch stwierdzając, że ja jestem taki Pig w spódnicy. Potem zaczęłam czytać co on tam ma do powiedzenia. A ma do powiedzenia dużo ciekawych rzeczy! Jak dojebie to nie ma Brendonka samego w domu! Brendonek to syn Świniaka, Brendonek nie jest Brendonkiem ale za to Madzia Piga jest Madzią. To skomplikowane. PigOut jest różowym hejterem. Niby wiecie wszystkim jedzie ale jak krzyknął, że jest zbiórka na chore dzieciaki to w godzinkę licznik eksplodował. Pig z różowych rzeczy lubi też różowe szafeczki. Pig lubi wpierdalać, łączy nas miłość… do burgerów.

Dizajnuch

Jacka polecam, bo z nim piłam. Poznaliśmy się przez bloga Asi (niegdyś Króliczek Doświadczalny). On i Asia mieszkają we Wrocławiu ale gadka szmatka i wyszło śmigło z wyrka, że Jacek pochodzi ze wsi obok mojej wsi i kiedy on już sikał na stojąco to lał w piaskownicę, w której ja się bawiłam. Tak było! Dizajnuch pisze lajfstajle ale porusza też tematy związane z meblami, urządzaniem, o żarciu też pisze. Nas również łączy głęboka miłość do jedzenia.

Bartek Fetysz

Bartka polecam, bo jeszcze z nim nie piłam, a wypiłabym i pewnie wypiję. Bartek to mój nowy nabytek, polecił go PigOut i wsiąkłam.  Język bardziej literacki ale też pyskaty. Felietony, które pochłaniają i zjebany łeb jak ja. Fetysz pokazał, że się da. Pokażę i ja. Inspirujący wariat. Nie wiem jak u niego z jedzeniem ale ja #mamfetysz na żarcie i zakładam, że on też.

 

Polecam tych trzech panów. Polecam ich blogi i polecam Facebooki. Instagramy też polecam. Oprócz tego apeluję też o głosy na nich (na mnie też, a co!) w innym konkursie, na Piga klikajcie TUTAJ, na Dizajnucha TUTAJ, na Fetysza TUTAJ. A na mnie możecie zagłosować TUTAJ. Liczymy na Wasze głosy, bo chcemy się razem napić na podium!

No to do dna Drogie Czytelniki!

PS. Poleciłabym też Andrzeja z Kociej Dupy ale on jebie blogi 😀