Afera wiklinowo-koszykowa i zemsta krwiożerczych bobrów

Blogosfera nie zna pojęcia sezonu hmmm…ogórkowego. Jest afera! Jest afera na sto fajerek! Ale nikt nie zadał sobie trudu żeby aferę rozgryźć od właściwej strony. Czaicie te modne ostatnio (i 40 lat temu) torebki-koszyczki z wikliny? I okazało się, że jedna baba drugiej babie wsadziła do dupy grabie. W skrócie to jedna twierdzi, że pomysł na koszyczki ta druga jej zajebała, ta druga twierdzi, że nie opyla się od tej pierwszej tego kupować, bo lepiej zrobić samemu, ta pierwsza, że tamta druga robi jej na złość, a ta druga, że na odwrót. Czaicie? Ja też nie. Chodzi o to, że nikt nie wie, że to wszystko jest spisek, a w 17 sekundzie słychać strzały! Specjalnie dla Was rozwikłam aferę wiklinowo-koszykową! Jedziemy z koksem!

Jakieś 40 lat temu moja Babcia miała torebkę-koszyczek z wikliny, więc zacznijmy od tego, że moja Babcia powinna dostać odszkodowanie za kradzież pomysłu od obu pań. Ale to to już zadzwonię na policję, żeby przyjechała na Fejsbuki i żeby wszyscy oddali pieniądze za las mojej Babci. W tamtych czasach nie było FB, IG ani nawet internetu (amazing!) więc moda nie rozłaziła się tak szybko jak majtki z Pepco. W związku z tym wielkiego popytu na wiklinę nie było. Ludzie dogadali się z bobrami, że oni sobie raz na miesiąc trochę wiklinki wezmą na koszyczki i inne bzdety, a w zamian bobry mogą sobie żyć w spokoju. Tak było!

Mijały lata. Ludzie i bobry żyły w symbiozie i nastał rok 2018. Wielka moda na torebki-koszyczki rozkwitła na dobre zaburzając naturalny ekosystem. Bobry nieśmiało wspominały coś o tym, że oto ktoś im wiklinę podpierdala bezkarnie i to w ilościach hurtowych. Żeremia niczym nieosłonięte zaczęły bobry wkurwiać, bo jak to tak byle kto im w okna może zajrzeć?! Wkrótce bobry zaczęły mieć problem nawet z budową swoich osiedli, bo cała wiklinę chuj strzelił- wszystko poszło na te pojebane torebunie dla celebrytek! Tego było za wiele! Spokojne dotąd bobry wkurwiły się nie na żarty! Zaczęły podchodzić coraz bliżej osiedli ludzkich! Najpierw nieśmiało przegryzały opony autom pozostawionym na podjazdach. Nie przynosiło to jednak zamierzonych rezultatów tymczasem biedne bobry nie miały gdzie mieszkać i bobra czochrać. Trzeba było zrobić więcej! Zasoby wikliny były prawie wyczerpane!

Bobry miały już dość! Trzeba było działać z pierdolnięciem. Bobry zaczęły zapuszczać się do wiosek i miasteczek. Żadne miejsce położone nad rzeką nie jest już bezpieczne! Kudłaje wchodzą do wiosek jak do siebie, gwałcą staruszki, okradają Biedronki, jeżdżą białymi wanami i wycinają nerki nieletnim, czasami masturbują się pod przedszkolami! Bobry zaczęły się mścić! Wieczorami podchodzą pod okna i rytmicznie uderzając ogonami w psa sąsiada nie pozwalają zasnąć ludziom w swych domostwach. Tak długo jak one nie będą mogły spać w swoich żeremiach, tak i ludziom spać nie pozwolą. Bobry są coraz gorsze i cwańsze i to nie jest ich ostatnie słowo! Nikt nad nimi nie panuje, karuzeli nie da się zatrzymać. Skoro świt pukają do drzwi w przebraniu jehowych. Udają, że chcą porozmawiać o Jezusie, a potem cap za łeb i po zawodach. To już nie jest śmieszne! Wiklina musi wrócić do swojego matecznika albo bobry zdominują płaską ziemię!!!111oneonejedendwatrzy

Bobry wnikają w umysły. Ta cała afera też jest nieludzka! Bobry przejęły umysły dwóch znanych osób i teraz nimi sterują! Podejrzewam, że część polityków również działa na usługach pokrzywdzonych bobrów, które na fali wkurwienia zamieniły się w krwiożercze potwory! Machina ruszyła, ludzie strzeżcie się, bo będzie tylko gorzej! Precz z moda na wiklinowe koszyczko-torebki zanim będzie za późno!

Po co o tym piszę? Pisze o tym po to żeby ostrzec przed aferami, bo nic nie jest takie jak nam się wydaje. Nikt nigdy nie był na tyle odważny żeby powiedzieć, że bobry przejmują umysły. I oto wchodzę ja, cała na biało. Jeśli nie odezwę się w najbliższym czasie to oznacza jedno- bobry mnie mają!