Daily Archives

1 lutego 2018

Jak działa internet? Stop making stupid people famous!

By | Blog, Przemyślnik | No Comments
Głupie pytanie w tytule? Chyba nie. Mam wrażenie, że większość internautów nie wie jak ten internet działa. Dlaczego promowane są osoby kontrowersyjne i niekoniecznie takie, które mają coś ciekawego do powiedzenia? Dlaczego clickbaitowe nagłówki wodzą na pokuszenie i dlaczego reklamy Lisa nie zbawiły go ode złego amen? Dlaczego w kółko widzicie te same śpiewające karpie albo lalki Barbie, a ja ich nie widzę? Skąd się dowiedziałam kto to jest Deynn i dlaczego nadal nie wiem kto to kurwa jest? Na te i inne pytania postaram Wam się dziś odpowiedzieć, albo i nie. Ale spróbuję.

Stop making stupid people famous!

Napierdalasz po tym Fejsie ino świst i gwizd i pieruny siarczyste. O! Jest jakaś Barbie! Obejrzysz filmik. Skomciasz, że omajgad jaki to glonojad przebrzydły i co to tera w tych telewizorach pokazujo. Jedziesz dalej. Jakieś siostry śpiewają. Klikasz dźwięk. Słuchasz. Komciasz, że omajgad kto ich kurwa z zoło wypuścił, że masakracja taka, że rzyg i tak w ogóle kto to ogląda, że po co to wstawiać. Jedziesz dalej. Znowu Ci się Barbie pokazuje? Ot kurwa surprise! A skomciasz, że wszędzie to gówno pokazujo, że świat się kończy, omajgad, omajgad. 
Po pierwsze- chuj Cię obchodzi czy ktoś ma naturalne usta, czy też napompowane tak, ze mu się od silikonowych cycków z echem odbijają. Krzywdzi Cię to? No chyba nie. Jeśli to nie Twoja estetyka, to sobie takich nie rób. Jeśli to nie Twoja estetyka, to weź nie klikaj, nie komentuj i przestań się zastanawiać dlaczego ktoś to promuje. Ty to promujesz. Klikając, lajkując (nawet buźką typu brrr), komentując sam to promujesz. Kiedy udostępniasz coś choćby dla beki tworzysz nowego celebrytę. Nabijasz mu kabzę realną kasą. Klikasz, serwisy widzą, że coś staje się popularne i doją hajs dalej, wrzucają tego więcej i więcej, a Ty klikasz i wciąż piszesz jakie to okropne. Chuj ich obchodzi czy to dla Ciebie be czy cacy- hajs się zgadza.
Czaisz już jak to działa? Wiecie, że lokalne media zainteresowały się mną dopiero kiedy zaprosił mnie TVN? Czary. Chwilę po mnie w DDTVN zasiadła Barbie i słuch po mnie zaginął, bo przecież mówiłam z sensem, a kto by tam klikał coś sensownego. Pod postami z Barbie pojawiały się komentarze “a dlaczego nie pokazujecie fajnych, normalnych kobiet?”, pokazali, ale Ty tępy chuju wolałeś komciać tej lasce, to będą pokazywać ją na Twoje życzenie. Nie żebym ja się tu jakoś wywyższała czy coś, nie mam nic do tej dziewczyny, ale tak sobie myślę, że trzeba było sobie do tej telewizji kutasa na czole wytatuować, to by gadali o mnie do wiosny. Nawet gdzieś mignął mi się komentarz, że odjebałam kitę, bo nie przeklinałam w ŚNIADANIÓWCE (eee programie śniadaniowym??), że niby taka jestem sklęta, a tam taka grzeczna byłam. Dlaczego? Dlatego, że potrafię się zachować tępe dzidy. Przy dzieciach znajomych też nie przeklinam, ani w urzędach, ani w sklepach. To co miałam zapierdalać do telewizji żeby z ukrycia rzucić kurwą? Ot thug life! Taka jestem krejzolka. Błagam…dzieci to oglądają…
Wiecie co robić, żeby Wam się shit nie pokazywał? Nie klikać w shit. Klikać i promować to co dla Was fajne i wartościowe. Ja tak robię i pokazują mi się fajne rzeczy. Nie łażę po Pudelkach (chyba, że o mnie chuje napiszą), nie klikam byle gówna i zawsze wspieram znajomych blogerów, bo wiem, że komcie i lajki mogą dać im powera do działania, a wartościowe osoby trzeba wspierać, żeby nie zaginęły między tym całym szambem.

Jak działa internet?

Ludzie klikają co popadnie, a potem zdziwieni, że na maila przychodzą oferty kremu na powiększenie penisa. Swoją drogą to chyba te kremy działają, bo czasami spotykam osoby, które są ogromnymi kutasami. No takie jest życie, że jeden będzie chujem, a drugi będzie w porzo. Ostatnio dowiedziałam się, że Deynn to kawał chuja. Szkoda, że nie wiedziałam kto to. Jako nieprzecięty człowiek nie zapytałam jak większość ludzi na FB- “A kto to kurwa jest?”- tylko sobie wygooglowałam. I dalej nie wiem. Właściwie nie wiem kto ją wypromował i w jakiej dziedzinie, bo osoba ta niczym konkretnym nie błyszczy. Ale nie moja sprawa. Afera też mnie nie interesuje. Trzymam się z daleka od wszelkich afer i bagienek. Poruszam ten temat dlatego, bo gdyby nie jakaś afera w życiu bym o lasce nie usłyszała. Widzicie? Gówno zawsze głośno krzyczy. Być może laska ma coś ciekawego do powiedzenia, ale jeśli tak nawet jest, to o niej nie słyszałam, ale jak coś jest zaferzone, to wieści moment się rozchodzą. Nie widziałam żeby znajomi klikali jej posty, ale zaczęli klikać jak jej się noga powinęła. To świadczy nie o niej, a o zawiści ludzi. Coś komuś nie wyszło? “Zajebiście! Niech się za robotę weźmie, a nie tylko foteczki, niech zapierdala jak ja za 1500 złotych, hołota”. Bo jak ja nie mam, to czemu ktoś ma mieć? Zamiast – jak ktoś ma, to może i ja spróbuję? Jprdl…
Jak działa internet? Podstępnie! Clickbaitowe nagłówki przyciągają uwagę. Zosia z Krysią klikają, a potem oburzają się, że przecież to oszustwo. Nie, to nie jest oszustwo, to manipulacja. Manipulacja, która działa. Ludzie klikają, wchodzą, a kasa leci. Potem Ci ludzie są oburzeni, ale klikają kolejne podchwytliwe tytuły typu “Ludzie jej nienawidzą! Zarobiła 5 tysięcy nie wychodząc z domu, a wszystko dzięki…”. Wszystko dzięki takim frajerom, którzy klikają w te bzdurne nagłówki. To zupełnie jak z kołczami. Ale o kołczach innym razem? Sama lubię bawić się słowem, lubię kiedy mój tytuł przyciąga, ale robię to (mam nadzieję!) taktownie.
Niektórzy napierdalają tymi paluchami gdzie popadnie, a potem dziwią się jak im dziwne rzeczy wyskakują. Samo się nie robi. Przekonał się o tym kiedyś Tomasz Lis. Tomuś wrzucił skrina na Twittera, a na skrineczku reklama ukraińskich singielek, iukwim? Biedak podniósł lament, że co to za reklamy wyświetlają się na PISowskich stronach. Biedak nie wiedział co to reklama kontekstowa. Więc jeśli po nocach zamawiasz wibratory na AliExpress, to uważaj potem jak z mamusią Pudelka przeglądasz, bo wielce prawdopodobne jest, że wyskoczy Ci reklama półmetrowych dildosów? To się samo nie robi.
W internecie nic się samo nie robi. Generalnie nic nigdzie się samo nie robi. Nawet żeby się wysrać trzeba najpierw zjeść. Chcecie mieć ładny internet? Klikajcie, to co lubicie, a nie dissujcie to co Was wkurwia. Pamiętajcie, że ładne kwiatki bardzo szybko znikają pod stertą gówna. Gówno ma intensywniejszy zapach niż stokrotka, a chyba wolicie dzielić się z innymi bukietem kwiatów, a nie obrzucać gównem? Tak czy siak- wybór należy do Was. Ja o ładne kwiatki dbam.