7 cm przyrostu w miesiąc!

Dzisiaj według kalendarza Anwenowego jest dzień włosowy. Co dzisiaj zrobiłam dla swoich włosów ? Niewiele. Wtarłam Jantar i zeżarłam tabletkę Skrzyp Optima. Ale to, że zrobiłam niewiele nie znaczy,że nie zrobiłam nic. Systematyczność to podstawa.

Jantar jest to wcierka którą wetrzeć należy na skórę głowy (nie napiszę skalp, bo skalp to Indianie ściągali jeńcom i jakoś mi się niespecjalnie dobrze to słowo kojarzy). Nie będę powielać, że Jantar to to i tamto, że skład ma taki i śmaki i tak nikomu się nie zechce tego czytać, a jeśli kogoś to interesuje to przeczyta gdzie indziej.
Jantara zapodaję już drugą flaszkę. Pierwsza poszła w 3 tygodnie, zrobiłam tydzień przerwy i jestem w trakcie flachy drugiej. Jak każdy wie butelczyna jest nieporęczna, a i dozownik ma zwyczajnie do dupy. Ja przelewam ciecz w opakowanie po kropelkach do nosa i tym sobie aplikuję, jest to sposób łatwy i przyjemny, a i nawet precyzyjny. Trę to paskudztwo codziennie jak nienormalna. Przy pierwszej butelce nie widziałam, aby coś ten Jantar wnosił, oprócz tego, że kradł codziennie 5 minut z mojego cennego życia. Potem jakby drgnęło…
Ale na sto procent nie jestem pewna, że jest to zasługa tylko wcierki, bo na łbie miałam już prawie wszystko oprócz psiego gówna. (Mam nadzieje, że psie gówno nie przyspiesza wzrostu włosów, bo jeszcze byłabym skłonna przetestować 🙂 ).
Na początku lutego zaczęłam pić herbatkę skrzypokrzywową. Na początku mi smakowała, z dnia na dzień smakowała jakby mniej. Aż w końcu po jakichś 2 tygodniach na sam jej widok chciało mi się rzygać. I nie mówcie, że słodzona miodem czy nawet samym złotem będzie smakować lepiej. Nie- nie będzie. Nie będę się katować dla kilku milimetrów włosów więcej.
I wtedy stał się dzień, a ptaki kwilić poczęły. W Biedrze zakupiłam tablety Skrzyp Optima. Za dychę to co mi tam. I wpierdalam jak świnia kartofle. Co dziennie zjadam jedną. Tabletek jest 80 i nie chce się po nich rzygać. Może zadziałają.
Mam wrażenie, że ten zestaw już działa. Ale ręki sobie nie dam uciąć.
Tablety jak tablety, nie są może jakieś super hiper- odlotów po nich nie mam, fazy żadne mi się nie włączają, ale to chyba wina składu- raczej włosowy niż imprezowy.
Skład podobno taki sam jak w droższej wersji tabsów tej samej firmy. Skoro jest to jeden pierun to po co przepłacać, za każdy zaoszczędzony grosz mogę umyć 7 talerzy!
Tyle witamin to dawno chyba nie miałam w sobie.
Ach… standardowo na miesiąc rosło mi 1,5 cm pierza. W ciągu ostatniego miesiąca urosło mi według różnych danych 2-3 cm. Ja widzę 3 centymetry. Moja osobista prywatna fryzjerka mówi, że ze 2 😉 . Ale ona nie jest matematyczką, więc może się mylić. Ja widzę TRZY. Trzy to wersja oficjalna, taka do mediów. No to 3. Nawet jakby było 2 (a nie jest) to i tak zawsze więcej niż nieco ponad centymetr. Czyli coś drgnęło. To dobrze.
Ale jak to, w tytule było, że przyrost 7 centymetrów. Aaa, chciałam Was w chuja zrobić, bo pani w gimnazjum zawsze mówiła, że tytuł musi być chwytliwy. Na końcu mogłam powiedzieć co i jak, bo lubię trzymać w niepewności 😀
A co z tymi moimi kłakami, jak się prezentują? A no, nie dość, że przyspieszyły to do tego kiełkuje sporo nowych. Wyglądam jak niedorozwinięte słoneczko Polsatu.
Możecie wysyłać sms’y o treści POMAGAM 😀
Borze sosnowy, który szumisz śpiewnie! Jestem miszczem pajnta 😀