Siedzę na koniu :D

W przeciągu chwili dostałam około 50 życzeń urodzinowych na fb z okazji urodzin, które mam w lutym, a nie 1 kwietnia. Pierwszego kwietnia mam tylko Prima Aprilis do tego lany.Z racji oszukanego, mokrego poniedziałku mogłam bezkarnie oblewać zimną wodą krzycząc „Prima Aprilis”. Woda mi w wiadrze nie zamarzła.  Na fejsiku co druga dziewucha dzisiaj ogłasza, że jest w ciąży. Oby się żart nie przeciągną na najbliższe 9 miesięcy ;) Życzenia oczywiście przyjmuję, teraz czekam na prezenty. Ale obchodzić urodziny dwa razy w roku- to zły pomysł…zestarzałabym się dwa razy szybciej. A to nie jest dobre.
Wystarczy uruchomić teleodbiornik i mamy przekrój naszych czasów…Reklamy głoszą, że po czterdziestce zwalniają jelita, do tego dochodzą wzdęcia, nietrzymanie moczu, a mąż przestaje nazywać nas swoją śmieszką, bo szczęka opada Ci na kolana przy każdym ruchu warg…a najlepiej to ubezpieczyć się na życie, to rodzina zgarnie kasę jak już wyciągniecie kopyta. Jak już wyciągnę kopyta, to nie będę miała nic do gadania gdzie ktoś mnie rozsypie i czy dostanę nagrobek z marmuru czy krzyżyk z brzozy. Raczej będzie mi to bez różnicy. A dodatkową kasę wolę przepuścić za życia. Przejem, przepiję, pozwiedzam fajne miejsca, najlepiej z równie fajnymi ludźmi. Żyć zamierzam aż do śmierci. W planach mam dociągnąć tak do 101 lat, to może na setkę dostanę od starosty kwiatki i zniżkę do Biedronki.
Tymczasem w moim Rubinie reklamy zostały na moment przerwane jakimś bezsensownym filmem. Na szczęście już za chwilę ryknęły ponownie. I tak dzieciom każą jeść Bakusia, a Metafen jest silny i szybko zadziała. (Wtf- Bakuś…brzmi podejrzanie, do tego ten METAfen…META-fen…nie no jedna reklama po drugiej …Bakuś, Meta i na baleta :D ).  Kilka reklam dla młodocianych i promocja w Macu- dwa cheeseburgery za piątaka. To mnie akurat kusi, bo mi i tak w cycki pójdzie, bez proszenia.I nie muszę żadnych mantr stosować w tym celu. A jędrne, wiecznie młode ciało jest jak najbardziej na topie. Choć ostatnio jakby bardziej trędi jest już nie ta całkowicie wychudzona wersja z przed lat.Nawet na Alledrogo popularne stały się gacie ze sztucznie wypchanym zadem. Spoko…Ale już widzę oczami wyobraźni reklamę tego produktu…On i ona w restauracji, pierwsza randka,tere fere, akcja przenosi się do pokoju hotelowego. Ona idzie przed Nim, zacnie wymachuje swoją jędrną pupką. Napięcie rośnie, z Niej kusząco zsuwa się muślinowa kiecka. I finał-  naszym oczom ukazują się pantalony wielkości kosmicznej z wypchanymi pośladami…Sam seks!!! Mrrrr.. ;) Od razu można by dać reklamę jakiegoś dobrego środka na potencje.  Podobno wg starych podań najlepszy jest korzeń żeńszenia, tylko trzeba go dobrze przywiązać ;) Bo po takich widokach, mi odechciałoby się sprawdzać co jeszcze panna ma wypchane. ..
Na deser napój żurawinowy, wokół którego skaczą jakieś renifery…tak jakoś ciepło, świątecznie robi się na sercu, choć bardziej na miejscu były by jakieś kurczaki czy zające, choćby ze śniegu, ostatnio tak popularne. Teraz już tylko niezbędne będą super opony, testowane na torach wyścigowych. Choć osobiście wolałabym takie nie z super przyczepnością, a z funkcją unoszenia 10 centymetrów nad dziurami w drodze. Czekam na ruch wynalazców, bo póki co wynalazcy wynaleźli hiper szybki internet OMG-omg…Lol :D „Teraz mogę mieć 200 lajków na blogu, z resztą nie liczę już…”- jak chwali się pewna blogerka w okularach- kujonkach, tak bardzo modnych, że nawet mój pradziadek miał podobne jakieś 50 lat temu.
Bo przecież „wystarczy jeden gryz i budzisz w sobie lwa…uwolnij swoją dziką naturę ! „. Uwalniam więc, bo tak trzeba, mówią, że to jest na topie, a ja nie mogę nie być na topie. Muszę być w temacie. Tak trzeba w dzisiejszych czasach! I nie ma zmiłuj! Wkrótce wypuszczę swoją własną linię ubrań i butów oczywiście. Ceny? No tak żeby każdego było stać, najtańsze produkty już od 499 PLN za skarpetki. A co z moją dziką naturą?Brrr…siedzę na koniu!!! TYŁEM :D (Nawet matka Madzi umie tylko przodem- za to w bikini ).