Baby są jakieś ǝuʍızp…

1Foch.
On- Obraziła się, nie wiadomo po co i na co. Tyle spokoju. Przejdzie jej, podąsa się i po sprawie. O co jej znowu chodzi? Przecież nic złego nie zrobiłem…
Ona- Jak zwykle nie pamiętał o czymś tam, nie rozumie mnie, jak on może taki być! Chyba już mnie nie kocha…Zaraz zaleje się łzami, niech przeprasza, głupek…
Ja- Paranoja. Obrażasz się-podaj powód. Jest obrażona- lepiej bez kija nie podchodź i tak na pytanie- „O co Ci chodzi? ” – odburknie coś w stylu – „o nic” i wyciągnie wszystkie Twoje wyimaginowane wady i nieodpowiednie zachowania  od  3 roku życia.  Normalny człowiek nie zarzuca focha tylko mówi co i jak mu leży na wątrobie. W ekstremalnych przypadkach, można dać sobie po mordzie i wypić piwo na zgodę :) Ale nie! Kobieta zawsze wie lepiej, Ty nigdy nie masz racji… Tutaj to ja nie mam jednoznacznej rady. Najlepiej zejść żmii z drogi, aż wypluje cały jad :D
2.Inne samice.
On- odwraca głowę za fajną laską, lustruje zgrabne nogi, na moment jego wzrok zatrzymuje się na rozkołysanych biodrach. Przesuwa spojrzenie na podkreślony biust…”Fajna jest”- myśli. Ale gdy widzi wzrok swojej kobiety- od razu- prostuje- „Skarbie ja wcale na nią nie patrzyłem, okropna jest, daj spokój. Wiesz, że Ty jesteś najpiękniejsza”. (Tutaj patrz punkt 1. w zachowaniu niewiasty). W jego głowie myśl- „Ciekawe czy tamta laska też jest taka nerwowa i wredna…ale dupcię to miała niezłą…”
Ona- „Ale się ogląda za tą s*ką! Przecież ona jest jakaś krzywa, ma beznadziejną kieckę i nogi jakieś krzywe, co on się tak na niej zawiesił ? Do cholery jasnej, a może mój tyłek jest nie taki? Może jestem za gruba? Zaraz zrobię mu awanturę przy wszystkich, niech wie,  że ma mnie, a nie za jakimiś siksami oczy wytrzeszcza! Dostanie po mordzie, on mnie nie szanuje!!!To prawie zdrada.
Ja- Fajna laska idzie ulicą. Obejrzę się i ja. Lubię piękno niezależnie od pochodzenia. Może to być piękna kobieta, ładny pies, czy niezły samochód. To, że ktoś się ogląda za kimś lub za czymś pięknym, nie znaczy, że jest wypaczony. Ładne rzeczy zwracają uwagę. Dlaczego kobietom tak bardzo przeszkadza, że ich facet zwraca uwagę na inne kobiety? Nie wiem. Może to wynika z niskiej samooceny, kompleksów lub wychowania. Tutaj też moja rada jest taka- facet będzie albo oszukiwał partnerkę, że nie ogląda się za innym, a i tak zrobi swoje. Albo wyjaśni jej, że każdy normalny człowiek tak robi. Albo znajdzie sobie laskę, która będzie miała poukładane w głowie.
3.Zakupy.
On- „jeszcze pół godziny w sklepie i z nią zwariuję, na cholerę jej 18 para butów.Mierzy te spodnie chyba trzeci raz, no przecież są za małe, ale co się będę odzywał, zaraz strzeli focha i na tym się skończy…o Boże! ”
Ona- „Dlaczego on nie rozumie, że takich butów jeszcze nie mam, muszę je mieć.A te spodnie boskie, musztardowe, jeszcze moment i je wcisnę do cholery…pewnie rozmiarówka jakaś nie taka, bo przecież to mój rozmiar, no! A potem jeszcze zajrzę do tego sklepu z dodatkami, a potem pokażę Misiowi…” bla bla bla…
Ja- Szczerze – tak ja też mam pi*rdolca na punkcie butów :) Ale sprawę załatwiam po mojemu- idę kupuję, nikogo na siłę za sobą nie ciągam po sklepach. Jak facet chce- proszę bardzo, będzie mi miło, jak nie chce idę sama i w skupieniu zajmuję się przemierzaniem sklepowych szlaków. Ja też nie znoszę zakupów w babskim gronie i rozumiem facetów. „ojej jakie śliczne spodnie, ojej patrz na tę bluzeczkę !!! ojej ojej!!! Och tak te spodnie super do Ciebie pasują (a w głowie psiapsiółki myśl-” tak tak kup je-d*pę masz w nich trzy razy większą” ) ojeje ojej!!!” Borze sosnowy- wolę pochodzić sobie w spokoju i delektować  się ciszą. Acha- i w większości przypadków to nie wina rozmiarówki, że nie możesz wbić się w spodnie :)
4.Dieta.
On-Ona zawsze jest na diecie.Nie wiadomo po co. Z resztą co to za dieta-dwa dni nie je nic, trzeciego zjada trzy czekolady…
Ona-”jestem za gruba, on zechce młodszą, chudszą, z lepszymi nogami, koniec z jedzeniem,podjadaniem, a z resztą…oj idę coś zjeść.”
Ja-Najlepsza dieta- MŻ. Tyjesz- to przestań żreć jak świnia taka jest prawda. Nie tyjesz- nie stwarzaj sobie na siłę problemów.Nawet jak ważysz kilogram więcej niż powinnaś czy to jest tragedia ? Czy facet patrząc na Ciebie automatycznie rejestruje Twoją wagę w kilogramach ? A jeśli nie możesz wcisnąć się w spodnie kupione trzy miesiące temu- nie jedz tyle, nie marudź i nie rób kilkudniowej głodówki, żeby potem wciągnąć pół lodówki. Weź się za siebie, a nie marudzisz i wszystkich rozstawiasz po kątach, to raczej Twoja wina, a nie Twojego faceta, że urosła Ci du*a.
5.Zlot czarownic, a męskie spotkanie.
On-”Z chłopakami na browara wyskoczyć nie można, bo foch, bo marudzi. A sama siedzi z tymi swoimi koleżaneczkami od 2 godzin i pie*rzą jakieś głupoty i tylko hihi hii hi hi hi…”
Ona. „Nigdzie z nimi nie pójdziesz! Znowu przyjdziesz nawalony! Ja z dziewczynami to kulturalnie, a Ty co!?  Jak zwierze! ” .
Ja-Facet potrzebuje wyjść z kumplami, wypić piwo albo opcjonalnie 7 i pogadać o cyckach. Tak jak kobieta musi poplotkować i porozmawiać o nowych lakierach do paznokci. Zdecydowanie wolę obalić browara i pogadać o cyckach niż wysłuchiwać fałszywego szczebiotania.Dziewuchy za plecami i tak obrobią na wzajem swoje tyłki. Szkoda się wgłębiać w temat…
6.Blue movie
On-”Co ona znowu chce, pornusa sobie nie można obejrzeć w spokoju…”
Ona-”Jak on może oglądać te świństwa!To zdrada!”
Ja- Jak oglądasz „Pierwszą miłość” to Twój mężczyzna wpada do pokoju z dziką awanturą wykrzykując -To zdrada! ” ? Chyba nie. To daj już mu święty spokój, niech sobie ogląda jak lubi.Obejrzyj z nim. Albo nie wnikaj. Film jak film, wszystko dla ludzi…A widzieliście ten film z Julią Bond jak…ok dobra koniec tematu :D
7…
8…
9…
10...
Nie ma sensu wypisywać dalszych punktów.
99%  ”bab”  ma zwyczajnie strasznie nabałaganione na strychu.Nie napiszę, że wszystkie, bo może nie wszystkie. Zawsze są jakieś odchyły od normy. Życzę Wam faceci spotkania na swojej drodze takiego fajnego „odchyłu” z niezłym tyłkiem, która nie strzeli focha za to, że wyszliście z kumplem na piwo, obejrzy z Wami film przyrodniczy i nie będzie zawracała głowy pierdołami. Wam kobiety- życzę więcej luzu i mówienia wprost o co Wam chodzi, facet nie jest wróżką- nie odgadnie co sobie pomyślałyście. I błagam Was- nie bądźcie pantoflami, a Wy wiecznymi księżniczkami. Rok,  dwa,  pięć ok,  ale czy jesteście takimi świetnymi aktorami by grać całe życie, zamiast ŻYĆ ? Kto całe życie gra, ten przegrywa…Bądźcie sobą. Bądźcie ludźmi.
:D